http://www.elcivics.com/esl/images/wake-up-morning.jpg
Po około 30-40 min jestem na miejscu, i spędzam tutaj całe dnie. Uczestniczę w różnych zajęciach, prezentacjach, ćwiczeniach. Tydzień wprowadzający należy do intensywniejszych w moim życiu. Mam na szczęście przerwy na jedzonko, plotki z nowymi znajomymi i spacery po korytarzach. Uwielbiam obserwować przyszłe koleżanki stewardessy w pięknych mundurach. Widziałam już ich tak dużo, ale za każdym razem patrzę się na nie z zazdrością? Czy zdam trening??
Po krótkiej przerwie znowu czekają mnie zajęcia. Na szczęście, mam naprawdę wspaniałą kadrę trenerską. Wszyscy kiedyś latali, wiedzą jak to jest pracować w chmurach. Może dlatego, to co mówią jest takie ciekawe. W większości przypadków, słucham z otwartą buzią z wrażenia. Zapowiada się naprawdę dobrze.
Po zajęciach, wieczorem wracam do mieszkania. Moja rutyna jest już bardzo prosta: paciorek, ząbki i spać. Nie mam siły na nic. Marzę o błogim śnie, zanim usłyszę dzwonek o 4:50 rano!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz