sobota, 1 marca 2014

Do biegu, gotowi, start!


http://strengthrunning.com

Uwaga, nowe życie uważam za oficjalnie rozpoczęte!
Doleciałam cała i zdrowa. Lot należał do tych z gatunku ciekawych. Na pokładzie znajdowały się dwie, liczne grupy Polaków (około 200 osób każda) zmierzających na Mauritius i Seszele. Było głośno, wesoło a w powietrzu unosił się znajomy aromat  polskiej wódki i coli. Dwie godziny przed lądowaniem, nie pozostało nic, prócz ginu! Brawa dla stewardess za wytrwałość i opiekę, nie tylko nad rodakami ale również nade mną. Wycieczkę do pierwszej klasy, prezenty, wspólne zdjęcia a przede wszystkim przyjacielską załogę, będę wspominać do końca życia. Dziękuję!
Po przylocie i niezbędnych formalnościach, wraz z innymi "świeżynkami" przyjechałam do naszego nowego domu. Obecnie mieszkam na osiedlu, położonym daleko od centrum Dubaju. Jest to nowoczesny kompleks pięciu bloków, z recepcją, ochroną, odkrytym basenem i siłownią każdy. Do dyspozycji stewardessy jest pokój z prywatną łazienką, dzielony salon, kuchnia, pralnia w mieszkaniu 2 lub 3 osobowym. Mam szczęście bo na rogu mojego bloku są Costa Coffee Shop oraz całodobowy supermarket. Znajduje się w nim dosłownie wszystko od owoców i warzyw po spinki do włosów. Jednym słowem to, czego stewardesa potrzebuje. W normalnych warunkach, nie cieszyła bym się z tak bliskiej lokalizacji sklepu. Jednak tutaj jest tak gorąco, że wyjście na chwile, grozi przepoconym ubraniem. Nie ważne ile razy ktoś wziął prysznic. Podobno za miesiąc będzie 40 stopni. Uroki mieszkania na pustyni. Witajcie w moim cudownym świecie :)
Na osiedlu podoba mi się najbardziej to, że jest dedykowane tylko załodze pokładowej która pochodzą z z całego świata ( są i mężczyźni)! W mojej grupie szkoleniowej jest 11 narodowości, szaleństwo! Oczywiście, każdy ma perfekcyjni angielski, więc dzień upłynął na rozmowach dosłownie o wszystkim. Nawiązały się pierwsze przyjaźnie. Wybraliśmy się razem na wycieczkę do centrum handlowego a wieczorem zjedliśmy kolację przyrządzoną przez rodowitą Włoszkę. Takiej pysznej pasty jeszcze nie jadłam! Nie mogę się doczekać, kogo poznam na  jutrzejszej inauguracji w Aviation College. Pobudka już o 5 rano!
Widok z mojej sypialni.

Zagadka: czy ktoś mi wyjaśni, jaki jest sens zamiatania piasku z chodnika, na środku pustyni? Panowie-sprzątacze robią to, co kilka minut!

Brak komentarzy: